Festiwal Fantastyki 14.06.2024 Poznań
pl
GościeGuests Kup bilet

Człowiek człowiekowi wilkiem, a Elizabeth Darcy’emu zombie, czyli o mashupach literackich

Czy wy też marzyliście w skrytości ducha, żeby napuścić na Izabelę Łęcką malutki i całkowicie niewinny batalion zombie? Albo poszczuć Wertera i jego młode cierpienia jakąś wyjątkowo preromantyczną sforą wilkołaków? Ten, kogo w czasie czytania Cierpień młodego Wertera ów nad wyraz wrażliwy bohater nie doprowadził do szału, niech pierwszy rzuci kamień. Albo zombie.

źródło: https://giphy.com

Czemu właściwie uczepiłam się tak zombie? Ano z powodu Dumy, uprzedzenia i zombi. Tytuł zapewne Wam znany, bo i nawet film na jego podstawie zrobili. Książka sygnowana jest nazwiskami Jane Austen i Setha Grahame-Smitha, co już samo w sobie intryguje. No bo co na książce powstałej w XXI wieku robi od dawna już przebywająca po drugiej stronie brytyjskiej tęczy Jane Austen? Kto jednak odrzuci pierwsze oburzenie na myśl o sprofanowaniu pana Darcy’ego i sięgnie po książkę, ten zobaczy, że cała powieść składa się z przeplatających się narracji Austen i Grahame-Smitha. Innymi słowy, współczesny autor z zapałem młodego (no przecież jest ledwo co po czterdziestce!) odkrywcy powycinał fragmenty zacnej lektury i powciskał tam swoje, z zombie, rzecz jasna, w roli głównej.

Entuzjastów tej powieści jest zapewne równie wielu co przeciwników. Interesującym jest jednak sam w sobie nurt, który narodził się po publikacji przez Grahame-Smitha jego zabaw z żywymi trupami. Nurt został nazwany mashupem i oczarowani pomysłem Grahame-Smitha autorzy postanowili ku chwale literatury współczesnej sprofanować inne zacne i czasem już lekko zakurzone klasyki literatury światowej.

źródło: https://giphy.com

Blogerka krytykowi twórcą pojęcia

Zanim jednak przytoczę inne najechane przez zombie dzieła, to może trochę sobie to wszystko poukładajmy. Pojęcie mashupu, generalnie rzecz biorąc, pierwotnie związane jest  z internetem i muzyką. Może stanowić typowe zjawisko sieciowe, jakim jest strona internetowa, która łączy w sobie aplikacje online z różnych źródeł. Mashup muzyczny to z kolei gatunek, w którym pojedyncze utwory stanowią połączenie fragmentów różnych piosenek. Do takich właśnie korzeni odwołuje się mashup literacki. Przeniesienia muzyczno-sieciowego pojęcia na grunt książkowy dokonała Caroline Kellogg, blogerka, która recenzowała Dumę, uprzedzenie i zombi dla „LA Timesa”. Nieźle jej to wyszło, bo nazwę gatunkową podchwycił szybko cały obieg krytycznoliteracki, który zastąpił nim nieporadne określenia takie jak parodia czy literatura hybrydyczna,

źródło: http://polish-actresses.tumblr.com

Hrabia Tadeuszowi… betoniarką?

Prowadzone nad zomb…  nad mashupem badania pokazują, że autorzy zostawiają zwykle około 60-80% oryginalnego utworu, a w powstałe w szale twórczym dziury wrzucają elementy związane z fantasy, horrorem, science fiction i w sumie to co dusza zapragnie. Macie ochotę na atak zmutowanych genetycznie betoniarek na Soplicowo? No problem. Niech Hrabia Horeszko będzie ich generałem i hejże na Soplicę! Tylko nie zapomnijcie umieścić nazwiska Mickiewicza na okładce, skoro już chcenie porywać się na „Litwo! Ojczyzno betoniarek! Ty jesteś jak beton,/ ile Cię trzeba cenić ten tylko się dowie,/ kto robi wylewki…”.

źródło: https://giphy.com

Austen Austen nie Austen

No dobra. To moment, na który czekaliście! Jakie jeszcze interesujące literackie mashupy powstały w  ciągu kilku ostatnich lat? Na pierwszy ogień – Rozważna, romantyczna i morskie potwory. Olbrzymie homary, gigantyczne ośmiornice i złaknione ludzkiego mięsa meduzy będą usiłowały przeszkodzić na drodze miłości sióstr Dashwood (miłości osobno. Nie razem. Każda ma swojego chłopa. Kazirodztwo, dzięki bogom, zostało nam wśród tych kałamarnic, hydr i meduz oszczędzone). Jakby było Wam po tym mało, to dalej mamy Mansfield Park i mumie! Słodka i pobożna Fanny Price, prócz szerzącej się niegodziwości i demoralizacji społecznej, będzie musiała zmierzyć się z pradawna klątwą faraonów i facetami w bandażach biegającymi po sielskiej angielskiej wsi. A jeśli nadal odczuwanie iście zombiestyczny głód postmodernistycznego przerabiania klasyków, to możecie sięgnąć jeszcze po Emmę i wilkołaki, Wojnę światów: krew, trzewia i zombie, Huckleberry Finn i Jim Zombie albo po Alicję w krainie zombie.

źródło: https://giphy.com

Baryka Śmiałkowskiemu trupem

Ale, ale! To nie wszystko. Nie myślcie sobie, że tylko zagraniczni remiksują książki. Polacy nie gęsi, swoje mashupy mają! A konkretnie jeden. Przedwiośnie żywych trupów! Sygnowane nazwiskami Stefana Żeromskiego i Kamila Śmiałkowskiego. Cezary Baryka, nasz wiecznie rozdarty między polską a rosyjską tożsamością narodową, między różnymi decyzjami i ideologiami bohater ma nowy problem. Użarł go podstępem pewien komisarz i aktualnie zamiast szklanych domów bardziej interesują go mózgi na obiad. Czy tę powieść czyta się równie lekko i wspaniale co pierwowzór Żeromskiego? Sprawdźcie sami! Ale tak między nami – recenzje na Lubimyczytać czasem nie kłamią…

No i co? Natchnął Was może ten zżerający mózgi Cezary albo walcząca z przerośniętymi ślimakami morskimi Marianna? Kogo byście chętnie zmienili w zombie albo wrzucili w sam środek awantury z mumiami? Może warto zemścić się na jakiejś lekturze z liceum i przyczynić się tym samym do rozwoju literatury?

Jak sami widzicie – zombie zombie zombie, kiwi kiwi kiwi, a  książka książce mashupem.

źródło: https://giphy.com

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z naszymi wpisami na blogu!

Awatar autora

O autorze

Joanna Dziedzic

Jako dziecko zagubiła się w fantasy jak Alicja w Krainie Czarów i niczym Obieżyświat postanowiła zwiedzić wszystkie fantastyczne krainy. Kolekcjonuje książki jak Flash mandaty za prędkość. Optymistyczna jak Kłapouchy, energiczna jak Garfield z nutą gramatyki Yody. Nienawidzi zimna jak Anakin piasku, a pająki kocha równie mocno co Ron Wesley. Żeby przeczytać i obejrzeć wszystko co jej się marzy, musiałaby żyć tak długo, jak Legolas. Z tego powodu od wielu lat bezskutecznie próbuje zostać elfem. foto: Makove Love