Niekończąca się opowieść, czyli historia o losach 47 rōninów
Historia działań grupy 47 dzielnych rōninów, znana jako „zemsta rōninów z Ako”, jest obecnie jednym z najbardziej kultowych i cenionych wydarzeń z historii Japonii. Można śmiało rzec, że narósł wokół niej pewnego rodzaju mit. Współcześnie gloryfikuje ona lojalność honorowych samurajów wobec ich pana feudalnego i stanowi idealny przykład podążania za bushido, kodeksem moralnym samurajów. Ale jak to tak naprawdę było z tą zemstą 47 rōninów?
Ta zniewaga krwi wymaga
Na początku warto przyjrzeć się temu, jaka była przyczyna zemsty rōninów z Ako. Byli oni samurajami żyjącymi pod panowaniem Naganoriego Asano, pana hanu Ako. Gdy przebywał na terenie zamku Edo, siedziby shoguna, 21 kwietnia 1701 roku wydarzyło się coś, co na zawsze zdeterminowało losy jego i jego podwładnych. Młody Asano zaatakował Yoshinakę Kirę, który sprawował urząd mistrza ceremoniału na dworze shoguna. Mimo, że Kirę dwukrotnie dosięgnął cios mieczem, zdołał jednak ujść z życiem.
Tak naprawdę nie do końca wiadomo, co sprawiło, że pan Ako postanowił ugodzić Kirę. Yosobei Kijikawa, który był jedynym świadkiem tego wydarzenia przekazał potem, że Asano dokonał tego czynu z powodu urazu czy upokorzenia, jakich doznał z ust mistrza ceremoniału. Później i sam pan Ako potwierdził to po tym, jak został spacyfikowany. Konsekwencje działań Asano były ogromne. Mężczyzna musiał popełnić seppuku, rytualne samobójstwo, a jego klan został rozwiązany, co sprawiło, że samurajowie stali się rōninami.
Czy zemsta najlepiej smakuje na zimno?
Młodego daimyo i jego podwładnych osądzono surowo, niemniej zgodnie z obowiązującymi zasadami. Wyciągnięcie broni i dokonanie ataku na terenie posiadłości shoguna było czynem niewybaczalnym. Ale to nie wszystko! Podczas tego incydentu w zamku Edo przebywali także emisariusze cesarza, co oznacza, że Asano znieważył nie tylko shoguna, ale również cesarza. Jego porywczość przyniosła mu śmierć.
Wydarzenie to miało niebagatelny wpływ na losy byłych wasali Asano. Rōnini ze swą zemstą czekali prawie dwa lata. Co ciekawe jednak, nie do końca wiadomo, dlaczego zdecydowali się tak odwlec to w czasie. Pojawiały się nawet podejrzenia, że rōnini zrobili to wszystko nie z czystej lojalności, a wręcz przeciwnie – z wyrachowania – liczyli, że ten czyn przyniesie im sławę i dzięki temu otrzymają ułaskawienie. Zwłokę tę często pomijano w różnych adaptacjach artystycznych, by nie zabić tym mitu, który narodził się wokół zemsty rōninów z Ako.
Dzień, który zmienił wiele
Data 30 stycznia 1703 roku była dla nich bardzo ważna, to wtedy 47 rōninów wdarło się na teren posiadłości Kiry i zgładziło go, dokonując tym samym pomszczenia swego pana. Następnie udali się na grób Asano (oprócz Kichiemona Terasaki – miał przekazać potomnym wieść o czynie, jakiego byli wasale Asano dokonali), na którym złożyli głowę Kiry. Trochę to makabryczne, nie?
Potem 46 rōninów oddało się w ręce władz, a po dwumiesięcznym oczekiwaniu na wyrok, uznano, że nie zostaną potraktowani jak pospolici przestępcy. Wojownikom pozwolono dokonać rytualnego seppuku za czyn, którego się dopuścili. Mogli zakończyć swój żywot w honorowy sposób.
Mit, który narodził się wokół historii 47 rōninów
Zemsta rōninów z Ako miała ogromny wpływ na Japończyków i ich kulturę. Wydarzenie to zostało później wielokrotnie opowiedziane i przetworzone w najróżniejszych dziełach. Powstał nawet odrębny gatunek artystyczny, czyli chūshingura. Jest to określenie, które stosuje się w Japonii w odniesieniu do wszelkich fikcyjnych przedstawień serii wydarzeń zapoczątkowanych przez nieudaną próbę zabójstwa Kiry. Historia ta stała się źródłem inspiracji dla teatru, literatury, filmów czy seriali i jest opowiadana na nowo nawet współcześnie.
Ze względu na cenzurę, wydarzenie to często umieszczano w innym okresie historycznym, a jego bohaterom nadawano nowe tożsamości. Takie wykorzystanie losów 47 rōninów sprawiło, że opowieść ta nabrała cech uniwersalnych. Zachowanie rōninów stało się idealnym przykładem honorowego życia i niezwykłej lojalności wobec swego pana feudalnego.
I ja tam byłem, choyę i sake piłem
Opowieść ta zawładnęła wyobraźnią wielu odbiorców. Niemniej warto przyznać, że bardzo często przeinaczano to, jak rzeczywiście cała ta sytuacja wyglądała. Przez długi czas postawę Asano wybielano, z kolei biednego Kirę demonizowano i przedstawiano jako czarny charakter. W wielu opowieściach o 47 rōninach atak na Kirę uznawano za całkowicie uzasadniony. Na przykład przyczyną napadu na starca było to, że czynił on niemoralne propozycje wobec żony Asano.
Z kolei heroizmu rōninów szukano w tym, że wiedzieli oni, że za pomszczenie Asano w zasadzie nie otrzymają żadnej nagrody. Ba, nie przyniesie im nic innego jak śmierć. Dopiero współcześnie zaczyna się widzieć w postaci Asano bohatera negatywnego, ale i tak nie zawsze. Nadal bardzo często przedstawia się go jako tego dobrego. Z postawą i pobudkami jego wasali też różnie bywa. Szlachetność i chęć pomszczenia pana tak naprawdę nie dla każdego były szczere, część rōninów wykazała brak aprobaty dla myśli o dokonaniu zemsty. Współcześnie pojawiają się także dzieła, które odzierają tę historię z narosłego wokół niej splendoru. Część rōninów nie zgadzała się z ideą zemsty – przykładem może być film Hana yori mo naho w reżyserii Horokazu Koreedy.
Amerykańska wariacja o 47 rōninach
Całkiem interesującym przedstawieniem opowieści o 47 rōninach jest film z 2013 roku właśnie o tytule 47 rōninów w reżyserii Carla Rinscha. Bazuje (film w sensie, nie reżyser :P) na legendarnych już wydarzeniach, jednakże przyczynę takiego a nie innego zachowania bohaterów ukazuje za pomocą czegoś związanego z kulturą japońską, co pozwala klasyfikować ten film jako fantasy. To o czym tak właściwie jest ta historia?
Głównym bohaterem filmu jest Kai, bohater grany przez Keanu Reevesa, pół Japończyk, pół Brytyjczyk. Mieszka na ziemiach Naganoriego Asano i łączy go przyjaźń (dobra, miłość też) z jego córką. Ze względu na swoje pochodzenie, nie cieszy się jednak poważaniem wśród wasali Asano. Kiedy demony mieszają się w losy bohaterów, tym złym udaje się doprowadzić do śmierci Asano, a Kira próbuje zmusić jego córkę do ślubu. Z kolei wierni samurajowie Naganoriego stają się rōninami. Kuranoske Oishi, najwierniejszy z podwładnych Asano, zbiera grupę towarzyszy i wraz z pomocą Kaia, wkraczają na drogę honoru i zemsty. Czeka ich walka nie tylko z armią potężnego Kiry, ale także z, uwaga, demonami.
Kiedy na swej drodze spotkasz demony
Według mnie Czarownica, która pomaga Kirze i manipuluje bohaterami to połączenie kitsune z ryū. Kitsune bywają mściwe i zwodnicze i posiadają pewną bardzo dla nich przydatną umiejętność, znaną jako kitsune-tsuki. Jest to zdolność opętania człowieka – Czarownica na pewno posiadała tego rodzaju umiejętność i za jej pomocą wpłynęła na bohaterów. Po przemianie z wyglądu przypomina jednak srebrnego smoka, dlatego można ją także powiązać z ryū.
W filmie pojawiają się również demony, które pomagają Kaiowi i jego kompanom zyskać możliwość pomszczenia pana. Kai zaprowadza rōninów do tajemniczego miejsca, w którym mieszkają tengu. Chcąc zdobyć dla siebie i towarzyszy niezwykłą broń, bohater musi się zmierzyć z własnymi słabościami i udowodnić swą wartość. Tengu występujące w mitologii japońskiej znane są jako niezwykle utalentowani mistrzowie miecza i tak zostali ukazani w filmie.
Produkcja ta to całkiem ciekawe wykorzystanie historii 47 rōninów, wokół której narastają już w zasadzie legendy – z jednoczesnym połączeniem całej opowieści z wątkami mitologicznymi. To tak naprawdę demony są odpowiedzialne za całą tragedię, która się wydarzyła, to one zmanipulowały bohaterów i sprawiły, że postąpili wedle ich woli. Wprowadzenie elementów fantastycznych podkreśliło legendarny status opowiadanej historii. Film bazuje także mocno na kodeksie moralnym charakterystycznym dla Japończyków. Bohaterowie, decydując się na zemstę, działali ponad prawem, jednak wybrali drogę honoru, jedną z najważniejszych wartości cenionych przez mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni.
Co sądzicie o takim przedstawieniu historii 47 rōninów? Jak się Wam podoba ten film?
Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z naszymi wpisami na blogu!