Festiwal Fantastyki 14.06.2024 Poznań
pl
GościeGuests Kup bilet

Czarodziejki w walce o ocalenie wszechświata – fenomen mahō shōjo

Sailor Moon znana jest na całym świecie za sprawą swoich przygód w serialu animowanym o tym samym tytule. Bohaterka w uroczym mundurku walczy ze złem przy pomocy magii i przyjaźni, mając u boku swojego kociego towarzysza. Dzięki Sailor Moon gatunek mahō shōjo (magical girl) stał się popularny nie tylko w Japonii i zaczęło powstawać wiele interesujących tytułów z tej kategorii.

Ukarzę cię w imieniu Księżyca!

Usagi Tsukino jest zwykłą uczennicą, która prowadzi normalne życie. Nie jest zbyt punktualna, nie dostaje najlepszych ocen, nie ma też powodzenia u chłopców. Całe jej życie się zmienia, kiedy spotyka kota, który potrafi mówić. Luna przekazuje jej, że jest Sailor Moon, wojowniczką w walce ze złem. Serial opowiada nie tylko o ratowaniu wszechświata przed siłami ciemności, ale przede wszystkim o potędze przyjaźni i miłości. Usagi nie jest interesującą postacią tylko dlatego, że przemienia się w wojowniczkę, bo, bądźmy szczerzy, bez swoich przyjaciół nie miałaby szans na pokonanie jakiegokolwiek przeciwnika. Jest interesująca dlatego, że możemy się z nią utożsamić. Lubi spać, dużo jeść i grać całymi dniami. Brzmi znajomo?

Źródło: Giphy.com

Jej dobro sprawia, że przyciąga do siebie wszystkich. Dzięki niej pozostałe czarodziejki zjednoczyły się, by pomóc jej w walce ze złem.

Sailor Moon oglądałam, jak pewnie i niektórzy z Was, jako dziecko. Podobało mi się to, że jest ona tak podobna do mnie i marzyłam, by zostać czarodziejką, mieć magiczne moce i bronić świat przed złem. Serial ten spopularyzował gatunek, ale także wyznaczył własne zasady. Wszystkie mahō shōjo było słodkie, urocze i emanowały dobrem. Klasyczna czarodziejka była dziewczynką w wieku szkolnym, której życie zmienia się, kiedy na jej drodze pojawia się magiczny zwierzak, który oświadcza jej, że jest czarodziejką i przy pomocy magicznej różdżki lub innego akcesorium może walczyć z siłami wroga.

Złap je wszystkie!

Źródło: Giphy.com

Nie, nie pokemony, a karty, które zostały uwolnione przez główną bohaterkę Cardcaptor Sakura. Dziewczynka musi odzyskać wypuszczone karty i używa do tego magicznej różdżki oraz pomocy strażnika kart – Cerberusa. Chociaż nie ma elementów transformacji, bo wszystkie jej kostiumy szyte są przez jej przyjaciółkę, dzięki czemu przy każdej misji wyglądają inaczej, jest typowym przedstawieniem gatunku mahō shōjo. Studiem odpowiedzialnym za powstanie serii jest CLAMP, znane przede wszystkim z ładnej animacji i pozytywnego przekazu oraz tego, że w każdej ich produkcji pojawiają się ci sami bohaterowie. 

Z japońskich animacji o tej tematyce można stworzyć długą listę, i tak jak Sakura zbiera karty, tak fani gatunku szukają kolejnych tytułów, które mogą dodać do swoich kolekcji. Na długo przed Sailor Moon powstały takie anime jak Sally The WItch, Princess Knight lub Majokko Megu-chan, wprowadzając nas w gatunek i inspirując do powstania kolejnych. Pomimo iż są swego rodzaju prekursorami, są również w większości zapomniane, gdyż ewolucja animacji poszła na tyle do przodu, że niewielu fanów sięga po te starsze tytuły. Nawet takie anime jak Tokyo Mew Mew, Shugo Chara, Puella Magi Madoka Magica lub Pretty Cure, które powstały stosunkowo niedawno i okazywały się hitami, często odchodzą w zapomnienie, gdyż w obecnym czasie, kiedy liczba produkcji z roku na rok wzrasta, trudno nam jest pamiętać o czymś, co oglądaliśmy kilka lat temu. Obecnie lista ta jest już bardzo długa, a każdy znajdzie coś dla siebie, czy to w realiach idolek, czy może magicznej zombie, od dramatów, aż po komedie. Japończycy naprawdę muszą lubić mahō shōjo. Ale nie tylko oni. 

Przyjaźń to magia

Jak już wspomniałam, zdecydowanym przodownikiem w produkcji jest Japonia, która stworzyła ten gatunek i na swoim koncie ma już sporo popularnych tytułów. Inne kraje jednak nie pozostały w tyle i podchwyciwszy pomysł, wypuściły swoje animacje. Niektóre są typowymi przedstawicielami gatunku, inne, pomimo iż na pierwszy rzut oka często to nieoczywiste, również mają większość cech, które są charakterystyczne dla mahō shōjo.

Źródło: Giphy.com

Kucyki Pony, mimo że nie są humanoidalne i nie posiadają transformacji w magiczne kostiumy, są zaliczane do tego grona. Główna bohaterka, Twilight Sparkle, jest adeptką sztuk magicznych, ma magicznego towarzysza, walczy z siłami ciemności oraz przechodzi przemianę z samotniczki w osobę, która otacza się wieloma przyjaciółmi i polega na nich w swoim codziennym życiu. Brzmi prawie jak kolejny odcinek Sailor Moon, prawda?

Podobną sytuację możemy zaobserwować w Steven Universe, bajce o chłopcu, który ma w sobie magiczną moc swojej mamy i próbuje naprawić jej błędy, po drodze zdobywając nowych przyjaciół. Magia przyjaźni jest tu znów na pierwszym planie i, jako iż większość tych produkcji jest kierowana do dzieci, można śmiało powiedzieć, że twórcy chcą edukować najmłodsze pokolenie, przedstawiając mu wartości, które powinny być dla niego ważne, w przystępny sposób.

Nie tylko dla dziewczyn!

Źródło: Giphy.com

Mahō shōjo, jak sama nazwa wskazuje, jest o dziewczynach, które posiadają magiczne moce. Ale płeć przeciwna również ma coś do powiedzenia w gatunku. Motywy magicznych zdolności, transformacji czy przeciwstawiania się złu występują też w wielu animacjach, w których główną rolę odgrywają chłopcy i robią to tak dobrze i uroczo, jak na mahō shōjo przystało. Chociażby wcześniej wspomniany Steven Universe lub Cute High Earth Defense Club LOVE!. Oprócz tego mamy trochę mroczniejsze D.N.Angel, którego bohater  nie przemienia się w wojownika o wszystko, co dobre, a w swoje alter ego – złodzieja, czy Mythical Detective Loki: Ragnarok, o przygodach tytułowego Lokiego, który zakłada agencję detektywistyczną, specjalizującą się w paranormalnych zjawiskach. Niektóre tytuły są wręcz absurdalne jak Magical Girl Ore, opowiadający o przygodach piętnastoletniej Saki, która podczas transformacji zamienia się w muskularnego mężczyznę.

Fight like a girl!

Źródło: Giphy.com

Magia przyjaźni, urocze kostiumy, miłosne rozterki, łączenie swojego życia codziennego z obowiązkami czarodziejskiego alter ego, to coś, o czym najczęściej mówią takie animacje. Ale przede wszystkim są to obrazy dziewczyn-wojowniczek, które zwyciężają wszystkie przeciwności losu, nie tylko fizyczne zło, jakim są antagoniści. Zakończenia nie zawsze są kolorowe i kwieciste. Czasem pokonanie wroga wiąże się z poświęceniem czegoś ważnego dla bohaterki, a w odcinkach wspominane są „przyziemne” problemy, z którymi bohaterki muszą się zmierzyć. Biorąc to pod uwagę, takie produkcje można określić jako jako superbohaterskie. Ale miło dla odmiany popatrzeć na kogoś innego niż chłopca z syndromem wybrańca.

Gatunek mahō shōjo uczy nas, że nie ma nic złego w tym, że bohaterki chcą wyglądać dziewczęco i uroczo. Nie muszą poświęcać swojej kobiecości w walce ze złem, gdyż bycie dziewczyną nie jest słabością, a wręcz ich siłą!

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z naszymi wpisami na blogu!

Awatar autora

O autorze

Joanna Dziedzic

Jako dziecko zagubiła się w fantasy jak Alicja w Krainie Czarów i niczym Obieżyświat postanowiła zwiedzić wszystkie fantastyczne krainy. Kolekcjonuje książki jak Flash mandaty za prędkość. Optymistyczna jak Kłapouchy, energiczna jak Garfield z nutą gramatyki Yody. Nienawidzi zimna jak Anakin piasku, a pająki kocha równie mocno co Ron Wesley. Żeby przeczytać i obejrzeć wszystko co jej się marzy, musiałaby żyć tak długo, jak Legolas. Z tego powodu od wielu lat bezskutecznie próbuje zostać elfem. foto: Makove Love