Drugie życie kilkuletnich tytułów. Na te update’y w świecie gier indie czekamy!
Z niedawną premierą wersji 1.6 Stardew Valley na komputery, świat gier indie znowu wywrócił się do góry dnem. Wyobraźcie tylko sobie – tytuł, który ma już 8 lat nie dość, że odżywa, ale bije rekord liczby graczy równocześnie w niego grających! W nocy, kiedy aktualizacja ujrzała światło dzienne, na platformie Valve w Stardew Valley jednocześnie bawiło się ponad 146 tysięcy osób. To o prawie 50 tysięcy więcej niż poprzedni rekord, który wynosił 99 tysięcy i został ustanowiony w 2021.
To pokazuje, że można tchnąć nowe życie w kilkuletni już tytuł bez tworzenia DLC czy osobnej części do danego uniwersum. Spójrzmy więc wspólnie, jakie inne gry ze świata indie oczekują na aktualizacje, które mogą sprawić nagły przewrót w branży.
„To na pewno ostatni update!”
Powiedział zespół tworzący „Terrarię”, po czym wypuścił 2 kolejne update’y. I na tym nie poprzestają, bo już za rogiem widać aktualizację 1.4.5.
Poza typowo kosmetycznymi zmianami, takimi jak nowe ubrania, akcesoria czy zwierzątka (w tym ryba rozdymka!), osoby, które lubią budować będą wniebowzięte. W nadchodzącej aktualizacji otrzymamy wiszące butelki, które działają jak ramki, dzięki czemu zyskamy kolejny sposób na wyeksponowanie naszych przedmiotów. Ponadto w grze znajdziemy strukturę przypominającą zielonego gluta (choć jeszcze nie znamy jego przeznaczenia), a także sporą kolbę alchemiczną, która nie dość, że ładnie wygląda i świetnie będzie się nadawała do wystrojenia domów i budowli, to nadaje graczowi status z buffem.
Jednak to nie koniec nowości – z zapowiedzianych rzeczy mogliśmy również poznać “Axerang”, czyli bumerang z funkcją ścinania drzew, transformację w wampira, a nawet „Stress Ball”, który pozwala na automatyczne ataki, kiedy postać się nie rusza (Automatyczne farmy wskoczą na nowy poziom!).
Czy to jednak wszystko, co przygotowali deweloperzy? Absolutnie nie. Aktualizacja ma ukazać się w tym roku, jednak nie zostało sprecyzowane kiedy. Możemy więc obstawiać, że im będziemy bliżej tej daty, tym więcej zostanie nam udostępnione.
Potka daj wiedźminowi
I choć gra ta z pewnością ma nawiązania do popkultury, a jedno z nich nawiązuje do znanego nam wszystkim Geralta, to nie jest to żaden z Wiedźminów. Ba, nawet nie pasowałby do naszej topki, bo nie jest to gra indie. O czym zatem mowa?
„Potion Craft” to gra, w której opracowuje się własne mikstury – wystarczy zmielić składniki i dokładnie wymieszać je w swoim kociołku. No, może jeszcze podgrzać węgiel, zmiksować wywar raz w prawo, raz w lewo, dodać oleju lub wody… A na samym końcu sprzedać tę miksturę jednemu ze swoich klientów.
Gra ta przeszła przez early access, wyszła jako “pełna wersja”, ale… no właśnie ALE.
Pomimo sporych oczekiwań na premierę, kontent gry został podzielony i gracze nie dostali wszystkiego, co zostało zapowiedziane.
W nadchodzących aktualizacjach możemy spodziewać się takich usprawnień jak:
- ulepszenia mechanik ogrodnictwa,
- nowe umiejętności i talenty
- większa pula soli i materiałów do tworzenia mikstur
- ulepszenia sprzętu alchemicznego
- nowi kupcy
- i wiele więcej!
Jednak czy taka zagrywka ma sens? Skoro rzeczy te zostały zapowiedziane jeszcze przed poprzednią aktualizacją, to gracze oczekiwali ich wprowadzenie przy pierwszym możliwym updacie. W następstwie grono graczy, które ruszyło grę jeszcze we wczesnym dostępie wyraziło swoje niezadowolenie. Z drugiej strony – czy dzięki temu dostaniemy bardziej dopracowaną grę?Gdy czekamy nie na 1, ale na aż 2 update’y!
Gdy czekamy nie na 1, ale na aż 2 update’y!
Indyczkiem wartym uwagi jest Roots of Pacha – przyjemny symulator życia w czasach prehistorii. Choć na pierwszy rzut oka tytuł wydaje się być „Stardew Valley” w innym uniwersum, to ma wiele niekonwencjonalnych rozwiązań i mechanik do zaproponowania, których w innych grach nie doświadczycie. Sama gra miała premierę w kwietniu zeszłego roku, więc relatywnie niedawno, ale do dziś otrzymuje bardzo pozytywne oceny na platformie Steam.
W ostatnich dniach twórcy gry opublikowali roadmapę, w której uchylili rąbka tajemnicy o nadchodzących wersjach 1.2 oraz 1.3. Czego więc możemy się spodziewać?
1.2:
- Dzieci! Klan Pachanów uwielbia swoją rodzinę, więc oczywistym było, że prędzej czy później otrzymamy możliwość posiadania potomstwa. Choć jest to funkcja podobna do SV, to wykracza ona dalej. Dzieci będą mogły pójść do szkoły, uczyć się nowych rzeczy, a w następstwie my, jako gracze, będziemy mieli okazję doświadczyć nowych dialogów i interakcji.
- Ale w jaki sposób odbywać się będzie nauka? Poprzez pomoc w gospodarstwie! Najlepiej bowiem uczyć się nie tylko z teorii, ale i w praktyce. Dzieci w Roots of Patcha pomogą przy podlewaniu roślin, zajmowaniu się zwierzętami i wiele więcej.
- Sporo zmian wizualnych – wędkowanie w zależności od biomu, w którym się znajduje gracz, będzie wyglądać inaczej
- Jeszcze więcej zwierzaczków!
- Oraz sporo innych, pomniejszych rzeczy.
Jednak prawdziwa bomba czeka na graczy w 1.3, gdzie to twórcy zapowiadają następujące rzeczy:
- 22 nowe postaci, w tym 4 z którymi można romansować
- 2 nowe biomy, a każdy z nich otrzyma 4 regiony
- Dodatkowa kopalnia
- Jeszcze więcej zwierzaczków i roślin
- Domy, które będzie można odblokować poza główną wioską
- Festiwale
- Nowe mini-gry i questy
- Oraz od groma nowych cutscenek
Koszmarek wczesnych dostępów AKA tytuły, które chcieliśmy wcisnąć do zestawienia, ale nie wyszły w pełnej wersji
Choć gier, które czekają na spory update, który zmieni całkowicie rozgrywkę jest o wiele więcej, to ogromna część z nich jest wciąż we wczesnym dostępie. I choć jest to dla małych twórców gier rozwiązanie, dzięki któremu mogą spieniężyć swoje dzieło już na wczesnym etapie, istnieje ryzyko, że projekt nigdy nie wyjdzie z fazy tworzenia, a w następstwie nigdy nie zostanie ukończony.
Prawdziwym rekordzistą w tym temacie jest „Project Zomboid”, zaprojektowany przez The Indie Stone. Tytuł wszedł do wczesnego dostępu 8. listopada 2013, czyli ponad 10 lat temu i nadal w nim siedzi!
Z drugiej strony są gracze, którzy chętnie wesprą twórców i koniecznie chcą brać udział w przygodzie jaką jest podróż gry od pomysłu, przez pierwsze linijki kodu, w następstwie grywalny prototyp i właśnie wspomniany wczesny dostęp, aż po finalne wypuszczenie projektu! Co więcej, takie gry często cieszą się wieloletnim wsparciem zarówno od strony mniej lub bardziej regularnie dodawanych update’ów przez dewelopera, jak i wierną bazą graczy.
Wróćmy jednak do meritum tego akapitu. Oto kilka innych tytułów, które są warte uwagi, jednak utknęły w tym małym wczesno-dostępowym koszmarku na bliżej lub dalej nieokreślony czas:
- „Lethal Company” | Horror, gra wielo lub jednoosobowa
- „Phasmophobia” | Horror, gra wielo lub jednoosobowa
- „Slime Rancher 2” | Relaksujące, gra jednoosobowa
- „Valheim” | Survival, Przygoda, gra wielo lub jednoosobowa
- „ZERO Sievert” | Survival, gra jednoosobowa
- „The Planet Crafter” | Survival z otwartym światem, gra jednoosobowa
Propozycji świetnych gier, które będą jeszcze lepsze jak tylko dostaną jakiś większy update lub dwa (w tym wyjście ze wczesnego dostępu) jest masa, jednak to temat na inny artykuł.
Dajcie znać co ogrywacie i do zobaczenia wkrótce!