Nauczyciele, którzy zmienili nie jeden świat – czyli o fantastycznych mentorach z okazji Dnia Nauczyciela!
Nastał ten moment, kiedy – zrywając kolejną kartkę w kalendarzu – okazało się, że właściwie nie tylko przetrwaliśmy wrzesień, ale również… dotrwaliśmy już praktycznie do połowy października. To ten czas w roku, gdy solidarnie cierpią nie tylko uczniowie (którym wakacje skończyły się w sierpniu), ale także studenci (odpoczywający – przynajmniej w teorii – miesiąc dłużej). Jednak, mam takie bardzo ryzykowne pytanie, czy ktoś pomyślał o… nauczycielach?
Kilka historycznych wtrętów – to śmiało możecie pominąć!
Już w poniedziałek wypada 14.10, czyli… Dzień Edukacji Narodowej, chociaż Wy możecie znać to święto pod jego potoczną nazwą (która, swoją drogą, przez pewien czas była tą oficjalną, ale ktoś wpadł na pomysł, że trzeba namieszać i ją zmienić) – Dzień Nauczyciela. I mogłabym Was pewnie w tym miejscu zanudzić kilkoma historycznymi “ciekawostkami” i “porywającymi faktami”, ale – bądźmy szczerzy – jeśli będziecie chcieli dowiedzieć się tego czy owego, to sprawdzicie to w Internecie, nie?
Wystarczy, że wspomnę Wam, że ten dzień upamiętnia rocznicę powstania Komisji Edukacji Narodowej, która utworzona została z inicjatywy króla Stanisława II Augusta Poniatowskiego (tak, tego, który miał romans z carycą Katarzyną, zanim została carycą) i zrealizowana 14 października 1773 roku przez Sejm Rozbiorowy (tak, to ten Sejm, co go powołały trzy państwa zaborcze i który zatwierdził cesję części terytorium Rzeczypospolitej podczas I rozbioru).
Fajnie by było od tego miejsca mieć Waszą uwagę
I jak? Mam Waszą ciekawość i mogę liczyć na to, że – pomimo historycznych wtrętów i podawania dat dziennych – zajrzycie do dalszych akapitów? W końcu Dzień Nauczyciela to tak nie w kij dmuchał, nie? A skoro już przy kijach jesteśmy, to warto zwrócić uwagę na to, że każdy patyk ma dwa końce – z jednej strony jest stare przysłowie, które brzmi “obyś cudze dzieci uczył”, jasno dające do zrozumienia, że bycie nauczycielem to ciężki kawałek chleba. Z drugiej zaś jest podejrzenie (często graniczące z pewnością), że nie każdy nadaje się do niesienia kaganka oświaty i kształtowania młodych umysłów. Nie ma się co dziwić, w końcu jak nie z każdej mąki będzie chleb, tak nie z każdego po studiach ze specjalizacją nauczycielską będzie wybitny pedagog z powołaniem do nauczania.
W każdym razie, zostawiając już te rozważania życia realnego, spójrzmy w stronę tych fantastycznych nauczycieli, którzy – nie da się ukryć: często w sposób nie tylko bardzo nietuzinkowy, ale również dosadny (a bywało, że i niebezpieczny) – uczyli swoich podopiecznych bardzo ważnych rzeczy! Jakich? Czasem było to rzucanie czarów i miotanie w przeciwników klątwami, niekiedy machanie mieczem i dźganie wrogów jego ostrym końcem w niechronione zbroją części ciała, a bywało i tak, że uczyli opanowania, życia w zgodzie z samym sobą i słuchania swojej intuicji.
Wyruszmy więc w podróż po fantastycznych światach, aby przypomnieć sobie o nauczycielach, którzy zainspirowali całe pokolenia. I – choć czasem byli upierdliwi jak wrzód tam, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę – to jednak swoim działaniem oraz słowami przekazali jakąś mądrość nie tylko swoim protegowanym, ale także nam – odbiorcom.
W Śródziemiu nie było szkół, ale mentora nie zabrakło!
Gandalf, będący jednym z Majarów, pełni kluczową rolę jako mentor w Władcy Pierścieni. Choć sam nie prowadzi żadnej formalnej szkoły czy instytucji, jego wpływ na losy Śródziemia i nauki, które przekazuje bohaterom, mają jednak wymiar edukacyjny oraz filozoficzny. Najbardziej wyraźnie widać to w jego relacji z Frodem Baggins’em.
Kiedy Gandalf przekazuje Frodowi Pierścień, nie daje mu prostych rozwiązań ani gotowych odpowiedzi. Zamiast tego, prowadzi go przez drogę pełną trudnych wyborów, ucząc przy tym, że prawdziwa siła nie tkwi w potędze Pierścienia, lecz w odporności na jego pokusy. Gandalf wielokrotnie podkreśla, że to najmniejsze czyny mogą przynieść największe zmiany – jest to przesłanie, które od samego początku przekazuje Frodo: „Wszystkie wielkie historie są zbudowane z małych aktów dobroci”.
Przy tym, Gandalf również nieustannie balansuje między działaniem a zaufaniem do wyborów innych. Jego nauka polega na tym, że każdy bohater, niezależnie od pochodzenia, może mieć ogromny wpływ na losy świata. Dla Froda, Sama, Merry’ego i Pippina jest bardziej jak mentor, który pokazuje im, że to ich odwaga i lojalność są najważniejsze, nie fizyczna siła. W ten sposób Gandalf, w odróżnieniu od typowych wojowników, uczy mądrości, współczucia i pokory.
W Szkole Magii i Czarodziejstwa też nie brak rozsądnych nauczycieli!
Minerva McGonagall, nauczycielka transmutacji oraz opiekunka domu Gryffindoru, to postać, która uosabia cechy idealnego nauczyciela: surowość, sprawiedliwość i troskę o dobro swoich uczniów. Choć nie ma tak mistycznego i tajemniczego charakteru jak Dumbledore, McGonagall jest fundamentem edukacji w Hogwarcie, będąc jedną z najbardziej szanowanych i uwielbianych postaci zarówno przez uczniów, jak i czytelników.
McGonagall nie jest typowym ciepłym mentorem, który wspiera uczniów emocjonalnie na każdym kroku. Jej styl nauczania jest raczej surowy i bezpośredni – od swoich podopiecznych wymaga dyscypliny i zaangażowania. Jednak surowość McGonagall nigdy nie jest przesadzona ani niesprawiedliwa. Jest nauczycielką, która potrafi dostrzec potencjał w swoich uczniach i umiejętnie ich motywować. Mimo swojego szorstkiego usposobienia, nie waha się stanąć po stronie uczniów, kiedy widzi, że są traktowani niesprawiedliwie.
McGonagall doskonale balansuje między autorytetem a empatią. Choć jest wymagająca, jej uczniowie wiedzą, że mogą na nią liczyć. McGonagall, choć nie demonstruje uczuć na każdym kroku, zawsze stoi za swoimi uczniami w chwilach największych kryzysów. Jej heroiczna postawa podczas bitwy o Hogwart, gdzie walczy ramię w ramię z młodszymi czarodziejami, pokazuje, że jest gotowa zrobić wszystko, by bronić tych, których nauczała przez lata.
Ważnym jest, by robić, a nie próbować?
Mistrz Yoda to archetypiczny nauczyciel, którego postać z Gwiezdnych Wojen zyskała status kultowej. Yoda nie uczy jednak w sposób tradycyjny – jego metody są często niekonwencjonalne, ale ich cel jest zawsze jasny: wzmocnienie ucznia nie tylko w sztuce walki, ale przede wszystkim duchowo i emocjonalnie.
Jego lekcje to coś więcej niż tylko nauka o Mocy. Yoda pokazuje Luke’owi, że walka nie zaczyna się ani nie kończy na mieczu świetlnym, ale na zdolności do zrozumienia samego siebie i otaczającego świata. Jego słynne zdanie: „Nie próbuj. Rób albo nie rób. Nie ma próbowania” jest doskonałym przykładem jego filozofii, która zakłada pełne zaangażowanie w każdą decyzję i działanie. Uczy Luke’a nie tylko jak walczyć, ale także jak znaleźć równowagę, kontrolować swoje emocje i przekształcić je w siłę.
Yoda także przekazuje jedną z najważniejszych lekcji, jakie powinien opanować każdy Jedi: akceptację porażki. To przez upadki i błędy uczniowie uczą się najlepiej. Jego słowa „Porażka najlepszym nauczycielem jest” są przypomnieniem, że nawet mistrzowie nieustannie uczą się na swoich błędach. Yoda jest nie tylko nauczycielem, ale też przewodnikiem duchowym, który przygotowuje swoich uczniów do trudnej walki, jaką jest życie.
Twarda szkoła życia to też szkoła?
Choć Geralt z Rivii nigdy nie miał ambicji być nauczycielem, jego relacja z Ciri pokazuje, że staje się on mentorem, mimo własnych wątpliwości. Geralt, twardy wiedźmin, zostaje zmuszony do przyjęcia roli nauczyciela dla młodej księżniczki, która za sprawą Prawa Niespodzianki wkrada się w jego życie. W odróżnieniu od innych nauczycieli, Geralt nie uczy w sposób książkowy – jego nauki pochodzą z doświadczenia i surowości świata, w którym żyje.
Geralt przekazuje Ciri nie tylko umiejętności walki i przetrwania, ale także uczy ją o moralnych szarościach, które rządzą światem. To właśnie wiedźmin pokazuje jej, że nawet w najcięższych sytuacjach nie ma prostych odpowiedzi, a wybory, które podejmujemy, niosą ze sobą konsekwencje. Jego surowe podejście i pragmatyzm uczą Ciri, że przetrwanie zależy od adaptacji, siły woli i bystrości umysłu.
Jednak Geralt jest także postacią, która nieustannie balansuje między człowieczeństwem a bestialstwem, i ta wewnętrzna walka staje się częścią lekcji, które przekazuje Ciri. Jego świat nie jest światem rycerzy i bohaterów, a pełnym moralnych dylematów i niesprawiedliwości, co czyni jego sposób nauczania realistycznym i trudnym, ale niezbędnym w kontekście brutalnej rzeczywistości wiedźmina.
Naucz się, że odmienność nie jest zła
Charles Xavier, znany jako Profesor X, jest postacią, której misja to edukacja i ochrona młodych mutantów w świecie, który w efekcie strachu odrzuca ich i dyskryminuje, traktując jako margines społeczeństwa. Xavier jest nie tylko nauczycielem, ale również liderem, który przewodzi swoim uczniom, ucząc ich akceptacji własnych mocy i tego, jak wykorzystać je dla dobra innych.
Profesor X łączy cechy nauczyciela z liderem ruchu o równość i tolerancję. Jego szkoła dla mutantów jest miejscem, gdzie młodzi ludzie uczą się kontrolować swoje zdolności, ale także tego, jak poradzić sobie z uprzedzeniami i strachem, które spotykają ich w świecie zewnętrznym. Jego przesłanie jest jasne: różnorodność jest siłą, a prawdziwa moc leży w jedności i współpracy.
Jego nauczanie oparte jest na empatii i zrozumieniu – Xavier pokazuje swoim uczniom, że ich zdolności mogą być narzędziem do zmieniania świata na lepsze, a nie jedynie źródłem destrukcji. Jest to niezwykle istotna lekcja, zwłaszcza w kontekście świata, który często nie akceptuje odmienności.
Nie taki nauczyciel straszny?
Każdy z tych nauczycieli oferuje swoim uczniom coś unikalnego. Gandalf uczy moralności i odpowiedzialności, McGonagall uczy odpowiedzialności i odwagi, Yoda prowadzi przez duchowy rozwój, Geralt uczy przetrwania w brutalnym świecie, a Profesor X walczy o akceptację i równość.
Wszystkie te postacie mają jedną wspólną cechę: nie prowadzą swoich uczniów za rękę, ale dają im narzędzia, by samodzielnie odkryli swoją drogę. Ich lekcje to więcej niż nauka – to filozofia życia,
A Wy jakich fantastycznych nauczycieli wspominacie najlepiej?