Festiwal Fantastyki 14.06.2024 Poznań
pl
GościeGuests Kup bilet

Opowieści z krainy yōkai, czyli motywy japońskie w cyklu o Takeshim, część I

Halo, halo! Czy są tu jacyś fani Kraju Kwitnącej Wiśni, a przy okazji twórczości Mai Lidii Kassakowskiej? Pewnie całkiem sporo, bo Japonia to bardzo ciekawy i osobliwy kraj, którego kultura fascynuje coraz szersze rzesze ludzi. Ostatnio pisałam o japońskich demonach i tym, że folklor tego kraju cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Fascynacja tym egzotycznym miejscem jest charakterystyczna także dla Polski i dla Mai Lidii Kossakowskiej.

Szybkie przedstawienie Wakuni i jej mieszkańców

Maja Lidia Kossakowska stworzyła cykl powieściowy o Takeshim, który na ten moment liczy sobie dwa tomy (a wielu czytelników z niecierpliwością wyczekuje kolejnego!). Akcja tych książek rozgrywa się w krainie nazwanej Wakuni, inspirowanej Japonią i jej kulturą, a jej głównym bohaterem jest tytułowy Takeshi, rōnin, który zmaga się ze swym przeznaczeniem. A tym, co jest niewątpliwie ciekawe w tych książkach, jest kreacja świata. Autorka tworząc Wakuni połączyła w swej fikcyjnej krainie kulturę związaną z okresem Edo z postępem technologicznym i nowoczesnością. W końcu po co się ograniczać, prawda?

No dobrze, przyjrzyjmy się temu, jakie można zaobserwować w cyklu o Takeshim inspiracje Japonią i jej kulturą. W tej części skupimy się na pierwszej z nich.

Powołajmy do istnienia nową krainę!

Największym obszarem kulturowym, na którym bazuje Maja Lidia Kossakowska przy kreowaniu Wakuni, są religia, mitologia i folklor japoński, które stanowią niezwykle barwne źródło inspiracji. W powieściach pojawiają się odwołania do buddyzmu oraz rodzimych wierzeń japońskich, czyli shintoizmu. Postacie znane z legend i ludowych opowieści żyją na kartach książek pisarki. Geneza powstania tej krainy jest zbliżona do opowieści o powstaniu Japonii znanej z mitologii. Według niej to Izanami i Izanagi powołali do życia Japonię, w książkach Kossakowskiej pojawiają się jednak również odwołania do współczesności (pracoholizm i korporacyjność, o czym mogą świadczyć przydomki Bóstw Założycielskich Wakuni, czyli Bóg Pierwszy Udziałowiec i Wielka Bogini Prezes).

Świat jest zamieszkany przez kami. Pojęcie to można przetłumaczyć jako bóstwa, ale także jako tajemniczą energię, która istnieje w różnych rzeczach, głównie związanych z naturą. W Takeshim autorka dokonała ciekawego zabiegu, ponieważ kami objawiło się w jednym z bohaterów, który przynależy jednak do świata nowoczesności i techniki, a nie przyrody, a mianowicie w androidzie Lalu.

A jakby tak spotkać kitsune, neko i tanuki

Poza tym Wakuni przemierzają yōkai, demony znane z folkloru i ludowych opowieści, o których kilka słów napisałam w artykule Kiedy demon z okresu Edo spotyka demona z okresu Heian. Wśród nich pojawiają się te najbardziej znane, takie jak magiczne zwierzęta, które żyją zrzeszone w Zakonie Księżyca Utajonego, czyli kitsune, neko, tanuki czy smoki.

Yōkai wykreowane przez Kossakowską posiadają wiele cech, które łączą je z ich japońskimi odpowiednikami, istnieje jednak także sporo motywów, które zostały przerobione przez pisarkę. Twórczyni korzysta z wielu aspektów związanych z magicznymi zwierzętami, które występują także w folklorze japońskim. I tak na przykład pojawiają się hiotakusen, czyli stuletni biały lis czy odróżnienie dobrego lisa od złego po charakterystycznym szczeknięciu „kon-kon”. Z kolei tanuki (jenoty) są przedstawione jako rubaszne, grube, głośne i dość złośliwe yōkai niestroniące od jadła i napitku, co także jest znane z mitologii. Jeśli chodzi natomiast o neko (koty), to podobnie jak w mitologii, po osiągnięciu pewnego wieku stają się nekomatami bądź bakeneko.

Smok, który chce być panem i władcą

Z kolei przy kreacji smoków pojawia się wiele rozbieżności. Smoki znane z mitologii japońskiej określa się mianem ryū i są one bóstwami wody, a te wykreowane przez pisarkę nigdy nie zostały nazwane ryū i posiadają zupełnie inne umiejętności – zdolności przepowiadania przyszłości. Smoki w wersji Kossakowskiej to istoty dumne i wywyższające się nad inne magiczne zwierzęta, natomiast te znane z kultury azjatyckiej odznaczają się niezwykłą mądrością, ale nie są przy tym tak wynoszącymi się nad innych stworzeniami.

Z tengu nauczysz się władać kataną

Ponadto bohaterowie Takeshiego na swej drodze spotykają tajemnicze tengu, czyli krucze demony. Tengu w kulturze japońskiej są rozpatrywane w różny sposób, z jednej strony mogą być mściwymi demonami, które wabiły mnichów buddyjskich i były wrogami tej religii. Istnieją także opowieści o tengu, które porywały chłopców – tak zwane kamikakushi („uprowadzenie przez bogów”, sporo osób może to teraz skojarzyć z filmem Studia Ghibli, czyli Spirited Away: W krainie bogów, którego japoński tytuł to Sen to Chihiro no Kamikakushi).

Z drugiej jednak strony tengu mogły pomagać innym i stać się kimś w rodzaju opiekuna i mentora. Słynny japoński wojownik, Yoshitsune, który pragnął pomścić swój ród, podobno szkolił swe zdolności szermiercze pod okiem tengu, którzy są znani jako niezwykle utalentowani wojownicy. W Takeshim także pojawia się podobny motyw, ponieważ Rei, przyjaciel Takeshiego z Czarnej Wody, przybył do tajemniczej świątyni, najprawdopodobniej zamieszkanej przez opata, który tak naprawdę jest tengu. I to właśnie ów opat skłonił Reia do ponownego obrania ścieżki miecza.

Wysyłamy badhisattwy na pomoc!

Ale nie samymi demonami i kami żyje czytelnik, dlatego w Takeshim można także odnaleźć aspekty związane z tradycją buddyjską. Losy bohaterów obserwują postacie znane jako badhisattwy, takie jak Jizo. Dobrotliwy oświecony buddyjski zdecydował się, że nie osiągnie nirwany i będzie niósł pomoc potrzebującym. Z kolei Takeshi podczas swej wędrówki dotarł do kapliczki Jizo. I gdy strudzony rōnin zasnął, pojawił się nad nim duch miłosiernego badhisattwy, który udzielił mu błogosławieństwa, przeczuwając, jak ciężki los czeka na Takeshiego.

Oprócz kapliczki poświęconej Jizo w książkach Kossakowskiej pojawiają się inne miejsca kultu buddyjskiego. Do świątyni Darumy, czyli mistrza zen, który oddawał się medytacjom i pomagał potrzebującym, trafili mieszkańcy Wakuni. W cyklu o Takeshim pojawiają się również odwołania do Kannon, bogini miłosierdzia, litości i płodności.

Z karmą nie wygrasz!

W świecie tak mocno bazującym na tradycjach religijnych i mitologicznych związanych z kulturą japońską nie mogłoby także zabraknąć nawiązań do karmy. Nie ma co, Takeshi wielokrotnie przeklina swoją karmę. I wcale mu się nie dziwię! Kossakowska, co ciekawe, nie odwołała się do karmy związanej z buddyzmem, tylko do tej znanej z tradycji hinduistycznej.

Bohaterowie powieści japońskich nie mogą walczyć z własnym przeznaczeniem, to karma determinuje ich losy. Takeshi i Rei, dawni członkowie Zakonu Czarnej Wody, nie byli w stanie zboczyć ze ścieżki krwi i miecza, ponieważ karma wciąż upominała się o swoje i nie pozwalała im zapomnieć o tym, że na zawsze pozostaną wojownikami Czarnej Wody.

Takie postrzeganie karmy związane jest z tradycją hinduistyczną, według której człowiek nie ma wpływu na swoje życie, a jego los zostaje przypieczętowany już od samego początku. Natomiast karma rozpatrywana z perspektywy buddyjskiej oznacza dla człowieka osobistą wolność.

Życie po śmierci nie jest takie łatwe

Kolejnym, bardzo interesującym elementem świata wykreowanego przez Kossakowską, jest odwołanie się do buddyjskiego kręgu życia. Dla buddystów fundamentem ich wiary jest transmigracja (reinkarnacja) oraz pragnienie osiągnięcia satori, czyli dostąpienia oświecenia, dzięki któremu można wyzwolić się z kręgu wcieleń. Zgodnie z buddyzmem, wyróżnia się sześć ścieżek reinkarnacji (rokudō), można odrodzić się na przykład jako ashura bądź gaki.

W cyklu o Takeshim pojawiają się odwołania do niektórych japońskich duchów zmarłych, które określa się mianem yurei. Bohaterowie powieści dbają o groby zmarłych, ponieważ boją się, że w innym wypadku ich bliscy mogliby przemienić się w głodne duchy, czyli gaki i mścić się na członkach swych rodzin, ponieważ ci nie zadbali należycie o ich miejsce spoczynku. Co ciekawe jednak, według tradycji buddyjskiej, niedopełnienie odpowiednich rytuałów przy grobach nie miało zasadniczo żadnego wpływu na to, że dany zmarły odrodził się jako gaki. Ten rodzaj reinkarnacji związany był z czymś zupełnie innym. Przeistoczenie się w głodnego ducha było mianowicie karą za pożądliwość.

Walcz, demonie, nieustannie walcz

Oprócz gaki, w Takehim pojawiają się także odwołania do ashury, czyli bez ustanku walczącego demona. W niektórych tradycjach buddyjskich odrodzenie się jako ashura nie nie mogło przynieść nic dobrego, gdyż ashura jest na tyle kontrolowana przez swoje emocje, że to prawie niemożliwe, aby osiągnęła oświecenie i wyzwoliła się z cyklu niekończącej się reinkarnacji. Dusze, odrodzone jako ashury to zazwyczaj ludzie, którzy do pewnego stopnia żyli dobrym życiem, ale popełnili jakiś niegodziwy czyn, który uniemożliwił im reinkarnację w królestwie nieba.

Gdy jeden z bohaterów (jaki, oczywiście nie napiszę) ociera się o śmierć i nie wiadomo, czy żyje, czy jednak umarł (a nas zabija przez to ciekawość), wśród jego towarzyszy pojawia się obawa czy po ewentualnej śmierci nie odrodzi się on jako ashura.

Co więcej, Haru, której los splótł się z losem Takeshiego i Yoshitakiego, byłych członków Zakonu Czarnej Wody, widząc, że muszą oni ciągle walczyć i nie są w stanie zboczyć ze ścieżki miecza, przyrównuje ich życie do przeznaczenia ashur. Rōnini, podobnie jak te demony, nie są w stanie zmienić swego krwawego losu wojownika.]

Jak widać, Maja Lidia Kossakowska, tworząc świat przedstawiony w Takeshim, osadziła go na fundamentach kultury japońskiej. Pisarka wybrała wiele interesujących motywów znanych z tradycji shintoistycznej i buddyjskiej, a część z nich przekształciła na potrzeby swych powieści.

A jak Wam się podoba mitologiczno-religijna część Wakuni?

Zapisz się do naszego newslettera i bądź na bieżąco z naszymi wpisami na blogu!

Awatar autora

O autorze

Agnieszka Mróz

Osoba pogrążona we własnych myślach, którą tylko nieliczni potrafią zrozumieć. Kocha książki, mangi i anime. Czytanie rozbudziło w niej miłość do pisania. Bujna wyobraźnia i uwielbienie fantastyki doprowadziły do tego, że chce zyskać moc kreowania nowych światów, w których można spotkać ulubionych bohaterów.