Czy wszystkie smoki są takie same?
Smok. Na to hasło większość z nas ma konkretne wyobrażenie. Przed oczami staje nam ogromna, mniej lub bardziej majestatyczna bestia o wielkich skrzydłach i czterech łapach. Bestia potrafiąca zionąć ogniem, pożerająca często nie tylko owce, ale i śmiałków, którzy odważyli się na nią zapolować. Kiedy jednak zapytamy o smoki mieszkańców Dalekiego Wschodu (albo pasjonatów kultury azjatyckiej), im to stworzenie jawi się zupełnie inaczej. Przyjrzyjmy się zatem temu, jak smoki są przedstawiane i jakie są ich atrybuty na Zachodzie (w Europie) i na Dalekim Wschodzie oraz dowiedzmy się, czy więcej je różni, czy dzieli.
Jaki jest smok europejski, (prawie) każdy wie
Prawie każdy z nas słyszał opowieści o smokach albo poznał legendy o nich. Przeczytał książkę, w której pojawia się smok, czy obejrzał produkcję filmową lub serialową ze smokiem jako jednym z bohaterów. O smokach słyszymy już od dzieciństwa, ba, uczymy się o nich nawet w szkole. Tutaj za idealny przykład może służyć mitologia, z której smoki się wywodzą. I tak mamy na przykład smoka strzegącego złotego runa, które podwędził mu Argonauta Jazon. Z drugiej strony są legendy – w nich także możemy znaleźć niejednego smoka. Tym razem przypomnijmy sobie legendę o św. Jerzym, który pokonał smoka. Smoka dręczącego mieszkańców miasteczka Silene, pożerając im nie tylko owce, ale i młode dziewczęta. Jednak bestia nie miała szans w starciu ze św. Jerzym, który obronił się przed nią znakiem świętego krzyża, a następnie pokonał stwora. Przy okazji uratował księżniczkę, a miasteczko w podzięce porzuciło pogaństwo i przyjęło chrzest święty.
Na naszym rodzimym podwórku z kolei mieszkał sobie smok wawelski. Za kryjówkę służyła mu jaskinia nazywana Smoczą Jamą, mieszcząca się u podnóża Wzgórza Wawelskiego w Krakowie. Smok pożerał bydło w ogromnych ilościach. Grakch, ówczesny władca Polski, postanowił, że dłużej tak być nie może i bestię trzeba ukatrupić. I tym sposobem dał swym dwóm synom pewne zadanie. A jakże, mieli zabić smoka. Nie było to łatwa i przyjemna misja, w walce bracia nie mieli z bestią najmniejszych szans. Ale zawsze można spróbować podejść smoka sposobem i tak właśnie zrobili młodzieńcy. Zamiast jak za każdym razem przekazać stworowi bydlęta w ofierze, wypchali skóry bydlęce zapaloną siarką. Smok, połknąwszy swój obiad, szybko pożałował własnej żarłoczności – zadusił się od buchających wewnątrz płomieni. I tak nasz smok wawelski został pokonany. A przy okazji jeden z braci zabił drugiego, winę zrzucając na bestię.
Smoki europejskie i ich charakterystyka
Skoro już utwierdziliśmy się w przekonaniu, że znamy smoki z różnych opowieści od dzieciństwa, przyjrzyjmy się zatem, jakie są te stworzenia same w sobie. Jedno możemy od razu stwierdzić z całą pewnością. Smoki to ogromne, przerażające i bezwzględne bestie o cielskach gada i wielkich skrzydłach. Kiedy nie latają, poruszają się na czterech łapach. Ciało mają pokryte łuskami, przez które ciężko przebić się i najostrzejszym mieczem. Ale sam wygląd to trochę za mało, nieprawdaż?
To jakie są te nasze smoki? Oprócz tego, że budzą strach samym swoim wyglądem i umiejętnością ziania ogniem, bardzo często to istoty obdarzone wielką inteligencją i innymi zdolnościami, jak na przykład umiejętnością posługiwania się ludzką mową. Mieszkają w legowiskach, gdzie bardzo często strzegą zdobytych przez siebie skarbów i kosztowności.
Przez lata obraz smoka w kulturze oczywiście ewoluował. Początkowo mieliśmy smoki po prostu złe, plądrujące i spopielające miasteczka, pożerające nie tylko bydło domowe, ale i domowników. Były to istoty, które należało zabić, jeśli chciało się zapewnić swojemu miasteczku bezpieczeństwo (albo uciec, jeśli nie znalazł się śmiałek gotowy, by ze smokiem zawalczyć).
Ale zła passa smoków nie mogła trwać wiecznie. I tak oto zmienił się obraz smoka w kulturze. Pojawiły się nowe smoki, już nie takie złe i przerażające. Smoki, jako istoty żywe, zyskały prawo do tego, by swą egzystencję wieść w spokoju, byle tylko nie atakowały ludzi. Smoki mogły się zakochać, niekoniecznie w przedstawicielu własnego gatunku (co tam że osioł, Osioł był całkiem fajnym kandydatem na męża dla Smoczycy, biorąc za przykład bohaterów ze Shreka).
W pewnym czasie przeszliśmy od smoków złych i okrutnych, do smoków przytulanek i najlepszych przyjaciół. Smoki można było wytresować (Jak wytresować smoka), smokami można się opiekować (Smoczy książę). Ba, smoki mogły być ostatnią szansą dla ludzkości, by pokonać złe moce (Raya i ostatni smok).
Jak widzicie, wizerunek smoków europejskich dość mocno ewoluował na przestrzeni lat.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o ewolucji smoczego gatunku, zajrzyjcie tutaj:
Czy smokom to zawsze wiatr w oczy? O ewolucji smoczego gatunku
Nie mają skrzydeł, ale latają
Skoro już mniej więcej wiemy, jakie są smoki europejskie vel zachodnie, przyjrzyjmy się temu, jacy są ich odpowiednicy na Dalekim Wschodzie. Na samym początku rzuca się w oczy jedna rzecz – smoki azjatyckie wyglądają zupełnie inaczej od swych pobratymców z Europy. Longi, bo tak się określało azjatyckie smoki dawniej, wywodzą się z Chin. Co ciekawe, smok chiński wygląda jak hybryda składająca się z elementów ciał wielu zwierząt. Posiada ciało węża, pysk wielbłąda, łuski karpia, łapy tygrysa i szpony orła. W pysku często trzyma perłę, która symbolizuje doskonałość.
Smoki azjatyckie można od siebie odróżnić ilością łap, a co za tym idzie, pazurów. Smoki chińskie mają 4 łapy, smoki japońskie – 3 łapy. Japońskie smoki do tego mają bardziej wężową (wydłużoną) budowę ciała.
Mimo że nie posiadają skrzydeł, latać potrafią, takie to cwane i magiczne stworzenia. Do tego spora część z nich posiada umiejętność przybierania ludzkiej postaci.
Znacznie milsze te azjatyckie smoki
A jak to jest z charakterem smoków azjatyckich? No cóż, są zdecydowanie bardziej przyjazne (w większości, nie obędzie się bowiem bez wyjątków potwierdzających regułę) od tych pierwotnych europejskich. Ich miejsce w kulturze jest też zupełnie inne od ich pobratymców. Smoka europejskiego trzeba było ukatrupić. Smoka azjatyckiego zaś należało czcić i szanować.
To istoty w dużej mierze sprzyjające ludziom. Smoki chińskie przez długi czas utożsamiane były z władzą cesarską – smoczy tron był niczym innym jak tronem chińskiego cesarza. Poszło to nawet o krok dalej, ludność chińska wierzyła, że pierwszymi cesarzami ich kraju były właśnie smoki.
Woda ich symbolem
A czym się zajmowały smoki azjatyckie? Związane były z szeroko pojętą wodą i powietrzem. Według dawnych wierzeń chińskich panowało przeświadczenie, że każda rzeka, zbiornik wodny czy chmura mają swojego smoka, którymi zarządza Smoczy Król w Niebie. W czasach suszy składano ofiary Królowi Smoków z prośbą o deszcz.
Przejdźmy teraz na chwilę do Japonii. Interesujące jest to, że początkowo to węże były tamtejszymi bóstwami wodnymi. Kiedy jednak z Chin dotarły do Japonii wieści o smokach kontrolujących wodę, Japończycy przejęli to wierzenie i tak oto smoki japońskie zostały utożsamione z bóstwami wody.
Smoczyce z kolei najczęściej zamieszkiwały stawy. Wierzono, że mogły przybrać postać pięknych kobiet o nienaturalnie długiej twarzy lub ukazać się pod postacią starej i nieprzystępnej kobiety. Dla kobiet istniał także sposób, by stać się smokiem. W dawnej Japonii wierzono bowiem, że kobiety, które popełnią samobójstwo z miłości, mogą stać się później białymi smokami.
W Chinch i Japonii uważano, że smoki sprowadzają opady, dlatego modlono się do nich o deszcz. Jeśli tak bardzo je poważano, nie mogło się także obyć bez świątyń i kapliczek im wznoszonych. Japońskie smoki są czczone zarówno w świątyniach sintoistycznych jak i buddyjskich.
Ciekawy faktem jest jednak to, iż mimo tak wielkiej rangi smoków japońskich w kulturze Kraju Kwitnącej Wiśni, nie znaczy to wcale, że ludzie oddawali im tylko i wyłącznie należną cześć. O nie, co to to nie. Wywabienie smoka z jego wodnej siedziby miało bowiem sprowadzić deszcz. Ludzie dopuszczali się naprawdę nieprzyjemnych czynów, by smok opuścił swoje legowisko i poleciał w niebo.
Wrzucano zatem do wody różne metalowe przedmioty, końskie łajno lub śmieci, aby smok nie chciał przebywać w brudnej wodzie. Był jeszcze jeden sposób, jakim pozbywano się smoka. Można było wrzucić do stawu pokrojoną rybę, co miało na celu obrazę smoka. Takie działanie mogło jednak skończyć się naprawdę źle. Rozeźlony smok mógł bowiem zesłać burze z trąbami powietrznymi w odwecie.
Więcej je łączy czy dzieli?
Jak widać, smoki europejskie i smoki azjatyckie to jakby dwie różne bajki. Coś je jednak z pewnością łączy. Oba rodzaje smoczych przedstawicieli to fascynujące stworzenia magiczne, które bardzo często pojawiają się w kulturze popularnej. Można je wykorzystać na wiele ciekawych sposobów i zrobić z nich interesujących bohaterów czy postaci świata przedstawionego w różnych dziełach. A o to chyba chodzi.