Festiwal Fantastyki 13-15.06.2025 Poznań
pl
Goście Kup bilet

Wsiadamy do wehikułu czasu z Bohdanem Głębockim, kolejnym gościem Strefy Literackiej na tegorocznym Pyrkonie

Bohdan Głębocki w swoich powieściach kreuje przed czytelnikiem alternatywne wizje znanego nam z przedwojennych pocztówek świata. Kto wsiada z nami w ten wehikuł czasu?

Bohdan Głębocki – kim jest? 

bohdan gębocki pyrkon

Z wykształcenia Bohdan Głębocki jest historykiem, jednak nie przeszkadzało mu to, aby ukończyć również informatykę. Swoje losy splótł z fantastyką u schyłku PRLu, szukając sposobu, aby oderwać się od szarej codzienności lat osiemdziesiątych.

Już w nowym tysiącleciu ukazały się trzy – utrzymane w stylu retro – powieści, których karty wypełnione były przez atrakcyjne kobiety oraz mężczyzn, którzy nie dają sobie w kaszę dmuchać. W wykreowanym przez Bohdana Głębockiego świecie można obejrzeć w kinoteatrze najnowszą komedię z Dymszą, by po wyjściu z seansu stanąć oko w oko z bezwzględnym czarownikiem czy okrutną wiedźmą. Można też paść ofiarą żądnego krwi, słowiańskiego demona, żydowskiego golema bądź najgorszego koszmaru żywcem wyrwanego z mitologii germańskiej.

Bohdan Głębocki – twórczość

Autor na swoim koncie ma – pomyślany jako tetralogia – cykl „Musza Góra”, w którym magia spotyka się z technologią szalonych lat trzydziestych. Na ukończeniu jest również początek innej historii, utrzymanej w podobnym klimacie, której bohaterowie dotrą do najdalszych zakątków II Rzeczpospolitej, a nawet na inne kontynenty.

A zatem… wszyscy wiemy, że „wehikuł czasu to byłby cud”, a jeśli ten dodatkowo przenosi nas do alternatywnej wersji znanej nam rzeczywistości, to jest to już chyba cud nad cudami, prawda? Jeśli jesteście gotowi na tę szaloną eskapadę, to koniecznie odwiedźcie Strefę Literacką na tegorocznym Pyrkonie.

Awatar autora

O autorze

Martyna Halbiniak

Twierdzi, że nie śpi, bo sen jest świetnym substytutem kawy dla ludzi, którzy mają nadmiar wolnego czasu. Jest też zdania, że czekolada nie pyta - ona po prostu rozumie. Wieczna studentka z wrodzoną niechęcią do dorosłości, bo lubi się ze swoim wewnętrznym nerdem... tfu, dzieckiem. Z zapałem godnym lepszej sprawy przetwarza kawę na literki. Lubi rodzynki w serniczku i cynamon w jabłeczniku.