Jak oni śpiewają? Czyli pyrkonowy przegląd piosenki aktorskiej, część I

Śpiewający aktorzy nie są żadnym zaskoczeniem w Hollywood (w końcu edukacja w szkołach aktorskich niejednokrotnie obejmuje również lekcje mające sprawić, by przyszła gwiazda małego i dużego ekranu nie ryczała niczym jeleń na rykowisku). Zdarza się jednak tak, że miłość do muzyki jest na tyle wielka, że aktorzy łapią za mikrofony, zakładają własne kapele, wydają kolejne albumy i grają koncerty, na które bilety rozchodzą się jak świeże bułeczki. Niektórym wychodzi to fenomenalnie, a innym… no cóż. Nie o to jednak chodzi, by oceniać, ale o to, żeby przedstawić Wam to mniej znane oblicze niektórych sław.

Toss a coin to your Witcher?

Żeby coś się mogło skończyć, to najpierw musi się zacząć, nieprawdaż? A rozpoczęcie tego artykułu od przywołania serialowego Jaskra wydaje się całkiem niezłym początkiem. Zwłaszcza, że raczej nikogo nie powinno dziwić, iż Joey Batey jest świetnym przykładem aktora z niesamowitą muzyczną smykałką i fenomenalnym głosem. Wielu z nas pamięta przecież, że w grudniu 2019 roku to nie kolędy szumiały nam w głowach (nawet Whamageddon zszedł na dalszy plan), a jedna z piosenek ze ścieżki dźwiękowej do odcinkowej produkcji Wiedźmin. Toss a Coin to Your Witcher, bo o tym kawałku mowa, skomponowany został przez Sonyę Belousovą oraz Gionę Ostinelli, a wykonany przez Joey’a Batey’a w drugim epizodzie serialu. Chyba nikogo nie zaskoczył fakt, że sama piosenka stała się hitem i doczekała się licznych wersji fanowskich… w tym takiej po śląsku.

Głos brytyjskiego aktora nie stanowi jednak odkrycia, które mogą sobie przypisać twórcy serialu, Batey jest bowiem wokalistą i muzykiem niezależnego zespołu folkowego, znanego pod nazwą The Amazing Devil. A – jakby to nie wystarczało – Joey to również główny autor tekstów oraz kompozytor kapeli. Kapeli, która nie tak dawno temu, bo 29 lutego 2020 roku, wydała swój najnowszy album, The Horror and The Wild. Mało tego, Brytyjczyk ma z serialowym bardem wspólną nie tylko smykałkę do tworzenia piosenek, ale również umiejętność gry na kilku instrumentach – gitarze, lutni i pianinie. Trudno oprzeć się więc wrażeniu, że rola Jaska była dla niego idealna, prawda?

Zapachniało powiewem jesieni

Skoro zaś przy ekranizacjach sagi Andrzeja Sapkowskiego jesteśmy, to nie możemy zapomnieć o polskiej produkcji (chociaż wielu zapewne chciałoby wyrzucić ją z głowy), a konkretniej o naszym rodzimym Jaskrze. Tak się bowiem składa, że Zbigniew Zamachowski również z muzyką ma to i owo wspólnego (i to całkiem sporo tego i owego, jeśli przyjrzeć się jego karierze). Oczywiście to on wykonał wszystkie utwory śpiewane przez naszego ulubionego barda, od Zapachniało jesienią przez wszystkie cztery rady Jaskra, aż po I stało się, co miało się stać. I w wypadku tego aktora nie mamy jednak do czynienia z odkryciem dokonanym jedynie na potrzeby serialu.

Tak się bowiem składa, że Zbigniew Zamachowski może i nie ma własnej folkowej kapeli, jest jednak absolwentem szkoły muzycznej, a w 1980 roku swoją autorską piosenką zdobył II nagrodę na festiwalu w Opolu. Wielokrotnie brał także udział w Przeglądzie Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Aktor jest kompozytorem muzyki do etiud filmowych, sztuk teatralnych, a także autorem muzyki i tekstów piosenek, które sam wykonuje. Pojawił się gościnnie na płycie Grzegorza Turnaua Do zobaczenia, w utworze Ojciec. A, kto wie, być może niektórym z Was wpadły kiedyś w ucho utwory wykonane przez Zamachowskiego razem z Grupą MoCarta? Jeśli nie, to koniecznie musicie to nadrobić!

Main atraction

Zostawmy już jednak obsadę Wiedźmina i odtwórców roli Jaskra, bo nie oni jedyni posiadają zarówno talent aktorski, jak i wokalny. Teraz czas na główną atrakcję, czyli gwiazdę, które w swojej karierze doczekała się już dwukrotnej nominacji do Oscara. Może zgadniecie, jeśli podpowiem Wam, że pierwsze wyróżnienie było za rolę pierwszoplanową w filmie Hurt Locker: W pułapce wojny, drugie zaś za rolę drugoplanową w produkcji Miasto złodziei. Wiecie już o kogo tym razem chodzi? A jeśli dodam, że wciela się również w Clinta Bartona, znanego także jako Hawkeye, to będzie Wam ciut łatwiej? Tak, Jeremy Renner również podbija muzyczną scenę i wychodzi mu to dość niesamowicie (nie może być inaczej, skoro w jednym z jego teledysków pojawia się nawet Taika Waititi).

Renner jest bowiem nie tylko aktorem, ale również piosenkarzem, autorem tekstów, gitarzystą, klawiszowcem i perkusistą (prawdziwy człowiek-orkiestra, prawda?). Na początku swojej kariery aktorskiej występował nawet w zespole Sons of Ben. Teraz na swoim koncie ma zaś kilka utworów do filmowych ścieżek dźwiękowych: I Drink Alone z produkcji Daleka północ (w której również występował), czy Good Ole Rebel z filmu Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda (gdzie także zagrał jedną z ról). Miał również okazję pojawić się w teledysku do Trouble Pink oraz Scenes on Sunset Brother Sal. Jeśli nie mieliście pojęcia o muzycznym zacięciu Rennera, to zdecydowanie musicie zajrzeć na jego kanał na YouTube!

W Grze o Tron także grają

Mamy już muzyczną reprezentację Wiedźmina oraz Marvel Cinematic Universe (chociaż w tym wypadku to trochę wierzchołek góry lodowej)… nie może zatem zabraknąć kogoś noszącego barwy jednego z władców walczącego o tron Westeros, czyż nie? Tym razem do tablicy wywołamy postać, którą zapewne wszyscy fani znają. Jacob Anderson, którego fani serialu mogą kojarzyć jako Szarego Robaka, na co dzień podbija nie kolejne miasta-państwa, znosząc w nich niewolnictwo, a scenę muzyczną, posługując się pseudonimem Raleight Ritchie.

Swoją pierwszą płytę, zatytułowaną You’re a Man Now, Boy, Anderson wydał 26 lutego 2016 roku, a w czerwcu tego roku ukazał się jego kolejny krążek, Andy. Artysta w wielu wywiadach przyznaje, że jego inspiracją do tworzenia są między innymi takie gwiazdy muzyki, jak: Stevie Wonder, David Bowie, Erykah Badu czy Jill Scott. Jeśli chcecie nausznie przekonać się, czy Jacob radzi sobie w tym muzycznym światku, to koniecznie przesłuchajcie jego kawałków i… sami oceńcie, bo może odkryjecie coś wartego uwagi i trafiającego w Wasz gust.

Jedna piosenka, by ich zgromadzić?

Odhaczyliśmy Wiedźmina, MCU, a nawet Grę o Tron… wydaje się jednak, że to filmy na podstawie powieści J.R.R. Tolkiena mogą poszczycić się jedną z najbardziej umuzycznionych obsad. Wielu fanów zapewne jeszcze długo pamiętać będzie piosenkę, którą zaśpiewał Pippin na prośbę Denthora. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę, że Billy Boyd, poza karierą aktorską, rozwija się także muzycznie, będąc frontmanem zespołu Beecake (wydali kilka płyt) i mając na swoim koncie napisanie i skomponowanie piosenki The Last Goodbye, która pojawiła się na ścieżce dźwiękowej filmu Hobbit: Bitwa Pięciu Armii. Boyd został również zaproszony przez Viggo Mortensena do współpracy przy albumie Pandemoniumfromamerica (w dwóch piosenkach grał na basie, w jednej na perkusji).

Tak, Viggo Mortensen również rozwija swoją muzyczną karierę, a że jest artystą niezwykle wszechstronnym, to nie ogranicza się, będąc również poetą, fotografem i malarzem (z kilkoma wystawami i wydanymi tomikami poezji w swoim dorobku). W zestawieniu śpiewających aktorów pracujących przy filmowych adaptacjach prozy J.R.R. Tolkiena nie może też zabraknąć Luke’a Evansa (występującego co prawda w Hobbicie, ale nie ma sensu mu tego wypominać), mogącego poszczycić się naprawdę fenomenalnym głosem oraz niedawno wydaną płytą At Last.

To dopiero początek

Śpiewających aktorów nie brakuje – zachwycają nas swoim wokalem w musicalach (jak chociażby Hugh Jackman, Evan McGregor czy Eddie Redmayne), spełniają swoje marzenia o garażowej kapeli (jak Bruce Willis oraz Russell Crowe) lub czasami, po godzinach, coś sobie skomponują i zaśpiewają, aby nasze życie było ciekawsze (jak wtedy, gdy odkryjemy, że i Robert Downey Jr także posiada talent wokalny). Ktoś z tej listy Was zaskoczył? A może kogoś byście do niej dopisali? A o śpiewających aktorkach jeszcze napiszemy!