Animatorzy naszego dzieciństwa: Genndy Tartakovsky – Część I
Czy wiedzieliście, że… Nie, zbyt oklepane. Pewnie ciekawi Was… Nie, zdecydowanie nie. Dzień dobry? No, na pewno nie dla wszystkich. Hmm… To może tak: witajcie, jestem Bartek. Od kilku lat rozwijam swe umiejętności pisarskie i przez całkowity przypadek zostałem poproszony o pomoc przy tworzeniu tekstów na Pyrkonowego bloga. Od dziś będziecie mogli czytać moje wpisy o kreskówkach, animacji i ich historii.
Na początek chcę przybliżyć Wam początki kariery jednego ze znaczniejszych twórców animacji z początku lat 2000. – Genndy’ego Tartakovsky’ego. Widzowie (najlepszego okresu – przyp. aut.) Cartoon Network – jednej z największych stacji telewizyjnych transmitujących głównie animacje dla dzieci – z pewnością pamiętają nazwisko naszego dzisiejszego bohatera.
Na początku były… 2 Głupie Psy
Początki kariery zawsze są trudne – zwrot tak oklepany, że aż mu wszystko puchnie. W przypadku naszego dzisiejszego bohatera z pewnością można powiedzieć, że nie poszedł w życiu drogą proponowaną przez rodziców. Genndy Tartakovsky urodził się w Ameryce, studiował na California Institute of the Arts, ponieważ przypadkiem spóźnił się ze złożeniem wniosku na uczelnię ekonomiczną, na którą chcieli go posłać rodzice. Ups. Pracę po CalArts rozpoczął od hiszpańskiego studia Lapiz Azul Productions, gdzie po raz pierwszy zderzył się z pełnoprawnym tworzeniem telewizyjnej animacji.
Ale niestety muszę już na początku napisać małe wyjaśnienie: słowo „bajka” w moim słowniku ma baaardzo ograniczone użycie. To, co wychodzi spod palców takich mistrzów jak ten z dzisiejszego tytułu, to animacje, ew. kreskówki. „Bajką” mogę nazwać Świnkę Peppę, choć i to z naciąganiem. Wracając do tematu…
Pierwszym wydarzeniem zwrotnym w karierze Tartakovsky’ego było otrzymanie posady dyrektora animacji w studiu animacji Hanna-Barbera (o których opowiemy sobie trochę później). Wraz z Craigiem McCrackenem w ’93 roku rozpoczęli prace nad pierwszą dużą produkcją, czyli Dwoma Głupimi Psami – animacji wzorowanej na Renie i Stimpym, stworzonej przez Johna Kricfalusiego dla stacji Nickelodeon. Dwa sezony serialu wypełnione były ostrym, jak na skierowanym do dzieci, humorem. Fabułą każdego z odcinków była losowa, prosta w odbiorze sytuacja, którą oba tytularnie głupie psiaki niemożebnie komplikowały, mimo banalnego w umyśle odbiorcy rozwiązania. Powiedzmy szczerze, to nie była zbyt wyrafinowana rozrywka, ale Genndy wyniósł z tworzenia jej podstawy, które pozwoliły mu na tworzenie dzieł dużo bardziej skomplikowanych.
Każdy z odcinków zawierał dwie krótkie historie oraz segment Agenta Wiewióra (ang. „Super Secret Secret Squirrel”), który był równie inteligentny jak bohaterowie serialu.
Animacja była nominowana do nagrody Daytime Emmy.
Laboratorium i wypadek ze związkiem X – Dexter’s Laboratory i Powerpuff Girls
Przez następne lata Tartakovsky pod sztandarem studia Hanna-Barbera pracował równolegle przy dwóch produkcjach: Laboratorium Dextera – czyli swoim oryginalnym dziele, na którego pomysł wpadł już na studiach, oraz Atomówkach (ang. „Powerpuff Girls”) – czyli animacji tworzonej przez wcześniej wspomnianego Craiga McCrackena. Zacznijmy od jego własnego pomysłu. Laboratorium Dextera to 78 odcinkowy serial, podzielony na 4 sezony stworzone w latach 1996-2003, z około dwuletnią przerwą w 1999 i 2000, gdy Genndy zajmował się swoim największym dziełem – Samurajem Jackiem. Ale do tego jeszcze dojdziemy.
Akcja serialu rozgrywa się w domku na przedmieściach, w którym to nadzwyczaj inteligentny chłopiec ma ukryte w swoim pokoju tajne laboratorium. Tam, rozwiązując zarówno zagadki wszechświata, jak i całkiem przyziemne problemy, tworzy maszyny i wynalazki pod nosem nic niezauważających rodziców. Jego życie mogłoby być istnym mokrym snem naukowca, gdyby nie siostra głównego bohatera Dee Dee oraz jego odwieczny rywal, a w kolejnych sezonach już otwarty wróg Mandark. Dwójka ta przeszkadza i niweczy plany Dextera.
Serial przesycony był także humorem i smaczkami dla starszego odbiorcy, takimi jak znane już Trofeum Taty (Dad’s Trophy) napisane z tyłu spodni sąsiadki Dextera czy też spotkanie małego chłopca z panią do towarzystwa.
Animacja wygrała trzy nagrody Annie, była czterokrotnie nominowana do nagrody Primetime Emmy, również czterokrotnie do nagród Golden Reel oraz dziewięciokrotnie do nagrody Annie.
W latach 1998 i 2002 w przerwach między pracami nad Samurajem Jackiem Genndy Tartakovsky pracował wraz ze swoim znajomym Craigiem nad Atomówkami, a konkretniej był producentem nadzorującym pierwsze 4 sezony (z 6), scenarzystą, reżyserem nagrań oraz scenopisarzem. Był także reżyserem pierwszych trzech sezonów.
Akcja Atomówek dzieje się w stereotypowym amerykańskim mieście zwanym Smallville, gdzie trzy sztucznie (to znaczy… eee… przez przypadek) stworzone w podziemnym laboratorium dziewczynki Bójka, Bajka i Brawurka zostały obdarzone supermocami. Używają ich oczywiście do obrony świata przed złem, ale również przed zagrożeniami czyhającymi na dzieci wychowane w kulturze amerykańskiej drugiej połowy XX w. takimi jak strach przed moczeniem łóżka czy też obawa przed zostawieniem kocyka bezpieczeństwa.
Mimo dziecięcej atmosfery także i ten serial doczekał się kilku żartów i nawiązań skierowanych do dorosłej widowni, takich jak przyznanie się koleżanki bohaterek, że ona również jest dziełem przypadku. A przynajmniej tak powiedzieli jej rodzice. Animatorzy wplatali również innych bohaterów, zarówno ze świata rysowanego, jak i realnego. Swoje cameo w jednym z odcinków miał George Jetson z Jetsonów – jednej z pierwszych kreskówek studia Hanna-Barbera z 1962 r., a w 2012 r. wyemitowany został crossover z serialem telewizyjnym Dwie spłukane dziewczyny, gdzie Bajka i Brawurka pracowały dla „Niego”.
Serial był nominowany do sześciu nagród Emmy, dziewięciu nagród Annie i nagrody Kids’ Choice Award.
Gratka dla fanów – Star Wars: Clone Wars
Wojny klonów w reżyserii Tartakovsky’ego (nie mylić z Wojnami klonów George’a Lucasa, tworzonych na platformie Disney+) emitowane w latach 2003-2005 są przez wielu uważane za jeden z lepszych seriali, czy też nawet lepszych historii w świecie Gwiezdnych wojen. I tutaj muszę Was przeprosić ponownie, ponieważ mimo uwielbienia dla autora nie byłem w stanie przebrnąć przez ten serial. Nie z powodu kreski, fabuły czy też postaci… Po prostu Gwiezdne wojny i całe ich uniwersum obchodzą mnie tyle, co zeszłoroczny bal maturalny, czyli mniej niż zero, bo lata szkolne mam daleko za sobą.
Niemniej jednak trzy sezony tego serialu wypełnione są czystą poezją Genndy’ego, o czym świadczą wysokie oceny wśród fanów franczyzy i krytyków animacji ze średnią na IMDB oscylującą wokół 8/10.
Historia przedstawiana przez Wojny klonów rozgrywa się pomiędzy drugim i trzecim epizodem Gwiezdnych wojen George’a Lucasa. Przez 25 epizodów śledzimy poczynania rycerzy Jedi stojących na czele armii klonów, by przeciwstawić się siłom Hrabiego Dooku czy też powolnemu przechodzeniu Anakina Skywalkera na Ciemną Stronę Mocy.
Animacja zdobyła 3 nagrody Emmy, nagrodę Annie za najlepszą produkcję telewizyjną w 2006r. oraz była nominowana do nagrody Saturn w 2004 r.
Niestety całej twórczości Tartakovsky’ego nie sposób ogarnąć w jednym wpisie, więc do poznania kolejnych jego dzieł zapraszam do następnego wpisu!